W ubiegłych latach zawsze wyjeżdżam z najbliższymi na długi weekend majowy daleko od Warszawy. Przy okazji były spotkania z przyjaciółmi, znajomymi, rodziną. Każdego roku wybraliśmy inne miejsce pobytu. A teraz ze względu na epidemię trzeba było zostać w domu. Wyjazdów nie planujemy z bardzo długim wyprzedzeniem. W tej sytuacji dobrze, bo nie było czego żałować.
Obecnie, kiedy baza noclegowa nie jest jeszcze całkowicie dostępna, coraz więcej osób poszukuje miejsc w pobliżu własnego lokum. W zasięgu kilkunastu, kilkudziesięciu kilometrów od domu. Tak, żeby podróż nie była męcząca i można było wrócić na nocleg do własnego m. I ten trend w czasie epidemii myślę, że będzie się utrzymywał. Poznamy bliższe okolice, spędzimy czas w niewielkim gronie, w miejscach, gdzie nie jest tłoczno, na łonie natury. Może to być dobra okazja, aby docenić, to co mamy na wyciągniecie ręki. Przyznaję, że sama najchętniej wyjeżdżam daleko od miejsca, w którym mieszkam. Ale czasy się zmieniły i sytuacja w jakiej się znaleźliśmy zmusza do szukania nowych, bezpieczniejszych rozwiązań. Jeśli lubimy podróżować, to nie trzeba z nich teraz rezygnować. Nie muszą to być wielkie, dalekie wyprawy. Te bliskie, krajowe, regionalne też dają satysfakcję i zadowolenie. Trzeba tylko poszukać miejsc wartych uwagi (niezbyt zatłoczonych) i w drogę na odkrywanie Polski!
A jak minął długi weekend majowy w czasie pandemii koronawirusa?
Mimo deszczowych zapowiedzi na Mazowszu było słonecznie i w miarę ciepło. Idealnie na odpoczynek na łonie natury z piknikowaniem. Szkoda tylko, że w tak małym gronie. A w maju, jak w gaju. Czas na podziwianie piękna otaczającej przyrody. Zachwycam się soczystą zielenią trawy i liści, kwitnącymi drzewami i kwiatami… Trzy dni majówki i trzy odwiedzone rezerwaty przyrody. A każdy inny.
Rezerwat przyrody Świder – znajduje się w okolicach Otwocka i Józefowa. Rzeka Świder jest dopływem Wisły. Przebywa tu wiele ptaków, a woda jest pełna ryb, występują też wydry. Bardzo przyjemne miejsce (małe wodospady, wysepki) idealne na piknik nad wodą, spacery, obserwowanie zwierząt i odpoczynek.
Rezerwat przyrody Na Torfach– znajduje się w Karczewie. Największą atrakcją jest urocze jezioro Torfy z drewnianą kładką, z której można obserwować naturę. Przy ładnej pogodzie widok jest zachwycający, chmury odbijające się wodzie tworzą niezwykle malarskie efekty. Uczta dla naszych zmysłów.
Rezerwat przyrody Wąwóz Szaniawskiego – znajduje się na terenie Jadwisina (koło Serocka) nad Narwią. Nazwa pochodzi od nazwiska znanego pisarza i dramaturga Jerzego Szaniawskiego (1886 – 1970), który na tym terenie miał dworek.
Niestety dworek spłonął w wyniku pożaru w 1977 roku. Dzisiaj możemy zobaczyć jedynie: betonowe schody, fragmentaryczne ruiny piwnic dworku i budynku gospodarczego oraz bramę wjazdową. W wyniku pożaru spłonęły rękopisy (szczególnie szkoda tych, które nigdy nie zostały wydane) i bogate zbiory biblioteczne Jerzego Szaniawskiego. Nie wyjaśniono, kto podpalił obiekt. Podejrzewana była psychicznie chora żona Szaniawskiego. Sprawa została jednak umorzona z braku dowodów. Przed schodami umieszczono tablicę informacyjną ze zdjęciami dworku w czasach jego świetności.
Wędrując dalej dotarliśmy do tajemniczego, opuszczonego, drewnianego domu. Nie znalazłam żadnych informacji na jego temat. Wokół domu kwitnące na niebiesko niezapominajki. Tajemnicze i przyciągające oko miejsce…
Piknik
Na wycieczki na łonie natury zabieramy turystyczny koc oraz kosz wypełniony domowym jedzeniem. W plenerze zawsze smakuje lepiej. I za każdym razem wszystko szybko z koszyka znika. Fajnie na taki wypoczynek zabrać ze sobą ulubione gry w wersji turystycznej, karty, lornetkę do obserwacji przyrody i aparat do uwiecznienia pięknych chwil.
Poniżej moja lista ulubionych smakołyków piknikowych, może Was zainspiruje…
- babeczki słodkie lub babeczki wytrawne
- chlebek bananowy lub porzeczkowy, chociaż ostatnio z braku porzeczek zrobiłam z jabłkiem i cynamonem
- placki wytrawne lub słodkie
- burgery warzywne
- domowy popcorn
- owoce pokrojone lub całe
- warzywa pokrojone w słupki
- ugotowane jajka przepiórcze
- konfitury w słoiczku
- sałatka w słoiczku
- orzechy i suszone owoce
- woda niegazowana
- sok tłoczony
- kawa i herbata z sokiem malinowym
Co najchętniej zabieracie ze sobą na piknik?

Na zakończenie jeszcze apel do odwiedzających parki, lasy, rezerwaty: nie śmiecimy, wszystkie śmieci zabieramy ze sobą. Szkodzą one zwierzętom i roślinom. W każdym z odwiedzonych przez nas miejsc widziałam pozostawione plastikowe butelki, worki ze śmieciami, które burzą ład i porządek dzikiej natury, a poza tym bardzo jej zagrażają.
I jeszcze jedno: nie dokarmiamy zwierząt. Widziałam, jak ludzie w rezerwatach przyrody karmią ryby i ptaki bułkami, chrupkami, chipsami. To nie jest pokarm dla dzikich zwierząt. Takie jedzenie może im zaszkodzić. Naprawdę potrzeba edukacji nie tylko wśród dzieci. Na moją uwagę pan, który chciał poczęstować ryby chipsami bardzo się zdziwił się, że nie można. Jednak po chwili zastanowienia schował swoje smakołyki do plecaka i odszedł. Edukujemy w grzeczny sposób, takich nadgorliwych dokarmiaczy.
Czyli jako tako kwarantanny nie było xD
Co to za burgery 🙂
Ja polecam: domowa bułeczka podpiec, spód posmarowac domowym ajvarem, na to sałata, na to domowy burger (buraczany ze słonecznikiem i tahini – u mnie bez kaszy), na to bakłażan po afgańsku, kiełki, sos czosnkowy, podpiecozna bułeczka) podac z frytkami z marchewki i selera ❤
PolubieniePolubienie
Na tym zdjęciu akurat zamiast burgera jest grillowany ser halloumi z warzywami i zieleniną. Najczęściej robię zielone burgery z brokułów i kaszy jaglanej 🍔 Buraczanego też bardzo lubię. Dzięki za smakowitą inspirację 🙂
PolubieniePolubienie
Buraczane z kaszą? Mnie kasza do bułki nie pasuje xD
PolubieniePolubienie
Z kaszą dla uzyskania lepszej konsystencji, ale nie dominuje, bo jest więcej warzyw 🙂
PolubieniePolubienie
Ja wolę kotlety bez kaszy a zagęszczać słonecznikiem 😉
PolubieniePolubienie
Ale do tej buły to bym wiecej napchała xD
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Im bardziej napakowana tym lepij xD
PolubieniePolubienie